Zwykle, gdy słyszymy obco brzmiące nazwisko, instynktownie czujemy, że kryje się za nim ciekawa historia. Nie inaczej jest w przypadku pięknej aktorki „Brzyduli”, która swoje pochodzenie zawdzięcza mamie Rosjance o dźwięcznym imieniu Galina, i ojcu Polakowi niemieckiego pochodzenia. Historia ich miłości nie zna granic. Poznali się w NRD, mieszkali przez lata w Polsce, a po urodzinach córki wyprowadzili się do Rosji pod samą Moskwę.
Maja Hirsch – wzrost.
Aktorka zalicza się do wysokich kobiet. Mierzy blisko 180 cm i przewyższa niejednego mężczyznę. Co ciekawe była przez lata w związku z Jackiem Braciakiem, który z kolei ma 160 cm. Przeciwności się przyciągają! Wysoki wzrost i smukła sylwetka Mai mogłoby się wydawać, będą jej atutem na drodze do wielkiej kariery, jednak okazuje się, że jest to pięta achillesowa aktorki. Sama ze sobą czuje się trochę „za duża”. Jednocześnie artystka zdaje sobie sprawę, że „trawa u sąsiada wydaje się zawsze bardziej zielona” i nigdy nie narzeka na swoją sytuację. Nie nosi jednak butów na wysokim obcasie. W karierze modelki taki wzrost byłby pożądany, jednak Maja zawsze pragnęła być aktorką. Świat działa, tak jak działa i możemy się tylko do niego jak najlepiej dostosować. Każdy ma swój sposób.
Maja Hirsch – córka.
Maja Mirsch ze związku z Jackiem Braciakiem ma córkę Marię Braciak. Relacje byłych partnerów są sobre. Maja cieszy się, że może na niego liczyć w sprawie opieki nad dzieckiem. Aktorka bardzo chwali sobie nowoczesne metody wychowania, w których szanuje się zdanie i decyzje swojej pociechy. Maja uchyliła rąbka tajemnicy na temat zainteresowań Marii, w których nie znajduje się aktorstwo. Choć dziewczynka kocha filmy, to woli skupiać się na czysto technicznych aspektach, analizie fabuły, krytyce filmowej. Lubi oglądać zarówno sztuki filmowe, teatralne, a czasem i Netflixa.
Maja Hirsch – usta.
Maja Hirsh to przepiękna kobieta. Każdy, kto ma oczy, nie mógłby zaprzeczyć temu twierdzeniu. Niestety, w świecie showbiznesu, blichtru i blasku fleszy, ciężko jest nie znaleźć w sobie żadnych mankamentów. A gdy już je znajdziemy – którzy nie chciałby się ich pozbyć? Aktorka w wywiadach przyznaje, że jest presja utrzymania urody, nie narzeka jednak, a stwierdza tylko fakty. 44-letnia dziś Maja otwarcie mówi o stosowanych dietach, zabiegach medycyny estetycznej, laserze. Wielu posądza Maję o powiększenie ust, jednak sama zainteresowana zaprzecza by stosowała jakiekolwiek inwazyjne sposoby upiększania. Musimy wierzyć na słowo.