Fot: instagram @barbaragarstka
Barbara Garstka: Odrobina ryzyka:
Czasem aktor staje się wyjątkowym diamentem już podczas egzaminu do szkoły teatralnej, podczas gdy innym razem musi upłynąć dziesięć lat, zanim osiągnie ten moment. Barbara Garstka, 33-letnia mieszkanka Bielska-Białej, porzuciła grę na skrzypcach, przekonana, że jej prawdziwym przeznaczeniem jest aktorstwo. Spakowała walizkę i wyruszyła najpierw do Krakowa, a potem do Warszawy, by podążać za swoimi marzeniami. W serialu telewizyjnym „Osiecka” wciela się w postać Elżbiety Czyżewskiej z niesamowitą brawurą.
Jak doszło do Twojej roli Elżbiety Czyżewskiej?
Barbara Garstka: – W bardzo interesujących okolicznościach. Pani Ewa Brodzka, reżyserka obsady, wcześniej zaproponowała mi rolę Estery Golde w filmie „Piłsudski”. To była postać pełna życia, feministka. Michał Rosa, który kierował tym projektem filmowym, dostrzegł pewien aspekt mojej osobowości i wydaje się, że zapadłem mu w pamięć. Resztę historii mogę sobie jedynie wyobrazić. Pani Ewa i Michał doszli do wniosku, że w serialu „Osiecka” to ja mogłabym wcielić się w postać Elżbiety Czyżewskiej. Zostałam zaproszona na casting, do którego solidnie się przygotowałam. Im więcej dowiadywałam się o tej postaci, tym pewniejsza byłem, że to rola stworzona dla mnie. Nie mogłam przepuścić takiej okazji. Wyszperałem stylizacje charakterystyczne dla Elki, podkreśliłem kreski pod oczami, co była jej cechą charakterystyczną. Cała reszta to już moja osobowość weszła w grę.