![Nipping_the_Nape[1]](https://wesowow.pl/wp-content/uploads/2022/07/Nipping_the_Nape1.png)
Większość osób o istnieniu pojęcia rimming dowiaduje się zwykle w czasie luźnej rozmowy ze znajomymi, kiedy to w doborowym towarzystwie zaczyna się poruszać temat seksu. Co ciekawe, niewielu wie, co to jest rimming, a że zwykle wstydzimy się przyznać do własnej niewiedzy, szczególnie jeśli chodzi o seks, to informacji o tym szukamy dopiero później!
Co to jest rimming?
W największym uproszczeniu, które jednocześnie od razu wyjaśnia kwestię tego pojęcia, rimming to lizanie odbytu partnera lub partnerki tak, by sprawić tej osobie przyjemne doznania. Jest to rodzaj seksu oralnego, o którym z racji naszej wrażliwości czy często niechęci do pieszczot tych miejsc intymnych, mówi się zdecydowanie rzadziej niż o klasycznym seksie oralnym.
Co takiego ma w sobie odbyt, że jego lizanie intryguje i kusi? Z czysto naukowego punktu widzenia, warto wiedzieć, że jest to jedna z bardzo mocno unerwionych części ciała, a tym samym szczególnie wrażliwych na dotyk. Jednocześnie – z racji częstego jej pomijania podczas stosunku, wrażliwość ta jest jeszcze wyższa, szczególnie gdy rimmingu próbuje się po raz pierwszy.
Sama nazwa wywodzi się wprost z języka angielskiego, ale nie na tyle wyraźnie, by nawet mówiąc po angielsku od razu poznać znaczenie słowa. „Rim” – w ang. to krawędź lub brzeg i nawiązuje do lizania właśnie obrzeży odbytu – szczególnie mocno unerwionych.
Współczesne stereotypy i schematy, jakie w kwestii seksu wpaja się nam do głów już od dzieciństwa, często sprawiają, że szczególnie mężczyźni mają duży problem z zaakceptowaniem rimmingu wykonywanego przez partnerkę. Wyobrażają sobie, że „takie rzeczy” im nie przystoją lub wręcz kojarzą je z seksem homoseksualnym, co jest bzdurą! Pieszczoty analne są w zasięgu i dla każdej osoby, bez względu na jej orientację seksualną: wszyscy mamy ciała unerwione podobnie, tak więc i odbyt jest dla każdego z nas równie wrażliwy i chętny na pieszczoty, zwłaszcza, że dają one niezwykłe doznania.
Rimming może być bardzo interesującą grą wstępną przed pełnym stosunkiem, dodatkowym stymulantem zwiększającym przyjemność, ale i dobrze wykonany – może stać się zupełnie samodzielnym aktem seksualnym, podobnie jak tradycyjny seks oralny. Jego największą zaletą jest przyjemność osiągana w trakcie zbliżenia, a wadą: konieczność przełamania w sobie pewnego tabu związanego z samym dotykaniem okolic odbytu. Dla wielu osób jest to często rzecz nie do przeskoczenia, a ponieważ w seksie liczy się swoboda, radość i zgoda na pewne przyjemności, to również należy brać te uczucia pod uwagę. Rimming musi wyjść w łóżku jako naturalna chęć odkrywania czegoś nowego i sprawiania przyjemności drugiej osobie, a nie jako powód presji czy przymusu!