To utalentowana kompozytorka, piosenkarka i autorka tekstów. Ukończyła prestiżową szkołę muzyczną im. F. Chopina w Warszawie.
Marysia Starosta, od najmłodszych lat związana z muzyką, rozpoczęła swoją muzyczną podróż od małego ogniska, które wkrótce prowadziło ją prosto do wnętrza Polskiego Radia. Jej głos rozbrzmiewał w akademickim chórze, a także zabłysła na scenie telewizyjnego musicalu o nazwie „Kwiaty we włosach”. Nie tylko to – Marysia pełniła rolę muzycznego akompaniamentu dla wybitnych polskich gwiazd, w tym takich jak Martyna Jakubowicz, zespół Kombi, Golec Orkiestra, De Mono czy niezapomniany Krzysztof Krawczyk.
W roku 2008 światło dzienne ujrzał jej pierwszy album zatytułowany „Maryland”, stanowiący prawdziwe wydawnicze przywitanie z publicznością, miała wówczas 27 lat. Stworzony całkowicie przez producenta hip-hopowego Matheo we współpracy z samą Marysią oraz jazzowym saksofonistą Grzechem Piotrowskim, album ten to prawdziwe połączenie talentów. Przebój „Nie ma nas”, który pochodzi z tej płyty, przez aż pół roku niepodzielnie panował na listach przebojów radia RMF oraz znalazł swoje miejsce w rotacji telewizji VH1.
Niektórzy mogliby uznać to za późny debiut, jednak Marysia nie przejmuje się takimi szczegółami. Piosenkarka wyznaje zasadę, że w życiu na wszystko jest odpowiedni czas i nic nie dzieje się bez przyczyny. Wydała łącznie 4 albumy, wszystkie pozytywnie odebrane przez krytyków i fanów.
Marysia Starosta – instagram.
Piosenkarka prowadzi swój profil w mediach społecznościowych, na instagramie pod nazwą starosta.marysia zebrała blisko 15 tysięcy fanów. Jest jednak dość skrytą osobą, rzadko dzieli się zdjęciami z życia prywatnego, najczęściej są to kulisy z koncertów, pracy czy projektów zawodowych.
Marysia Starosta – Sokół rozstanie.
Nikt 10 lat temu oglądając wywiad rapera i wokalistki nie podejrzewał, że relacja ta zamieni się życiową tragedię dla kobiety. Marysia Starosta była związana z Wojtkiem Sosnowskim czyli, Sokołem przez ponad dekadę. Relację zaczęli czysto zawodowo, tworząc razem utwory, a potem całe płyty. Zażyłość w pracy zamieniła się w miłość, a ta po kilku latach okazała się rozczarowaniem. Kompozytorka nie ukrywa, że rozstanie było dla niej ciosem, uważa Sokoła za miłość swojego życia, starała się ratować związek, jednak nie da się naprawić relacji gdy tylko jednej stronie na nim zależy. Sokół dość szybko ułożył sobie życie na nowo przy młodszej o 8 lat modelce Kasi Poryckiej.
Marysia Starosta – ślubu nie będzie.
Ostatnia płyta o tytule jednoznacznie nawiązującym do życia prywatnego autorki pojawiła się w 2018 roku, czyli ponad dekadę od debiutu i 5 lat po ostatnim krążku „Czarna biała magia”. W najnowszym albumie artystka odchodzi od rapowych nut, które towarzyszyły jej przez większość wcześniejszej twórczości. Marysia w wywiadzie promującym krążek wyznała, że cieszy się ze zmian oraz z faktu, że teraz ona dowodzi pod kątem artystycznym. Wszystko jest zgodnie z jej wizją, wcześniejsze współprace miały to do siebie, że trzeba było iść na kompromisy współtwórców. Okoliczności powstawania utworów są niestety smutne tak jak każde rozstanie. Rozpad wieloletniego związku to zawsze jest cios, Marysia Starosta znalazła jednak sposób na przekucie chandry i bólu w coś produktywnego czym mogą cieszyć się również jej fani.
Marysia Starosta – reset.
Jednym z popularniejszych utworów Marysi Starosty jest ten współtworzony wraz z Sokołem. Piosenka utrzymana w gatunku rapu zebrała na youtubie ponad 9 milionów wyświetleń. Teledysk utrzymany w czarno-białej estetyce trwa ponad 9 minut i doskonale komponuje się z subtelnym, nie wulgarnym, ale pełnym melancholii i życiowej mądrości tekstu jest swego rodzaju manifestem muzyków, nawołujących do kontemplacji, odrzucenia popularnych ogłupiaczy i używek. Dobre przesłanie dla słuchaczy w każdym wieku.