Crocsy Balenciagi już w Polsce
Gdy w zeszłym roku na wybiegu Balenciagi pojawiły się Crocsy, świat mody dosłownie oszalał. Zazwyczaj mezalians kojarzy się z krytyką, niż aprobatą, ale tym razem było inaczej. Romans wielkiego domu mody z obuwiem dla mas stał się sprzedażowym hitem, a teraz owoce związku Balenciagi z marką Corcs dostępne są w Polsce.
Crocsy są jak lukrecje – albo je kochasz, albo nienawidzisz. I choć pewnym jest, że popularność na pewno nie zawdzięczają swojej urodzie, to niewątpliwie już na stałe zapisały się na kartach historii mody. Przepustkę do świata high – fashion zawdzięczają francuskiemu domu mody, Balenciaga, który w kolekcji na tegoroczne lato pokazał swoją wersję szpitalnych kapci. W ramach kolaboracji z marką Crocks, na francuskim wybiegu zaprezentowano modową wersję popularnych cichobiegów. Crocsy Balenciagi są wzbogacone o koturnę i kolorowe naczepy. Oczywiście nie mogło zabraknąć logotypu Balenciagi. Jak już płacisz około 750 euro za Crocsy, to świat powinien wiedzieć, że nie są to zwykłe Crocsy.
https://www.instagram.com/p/BZwJ7cgFvRa/?tagged=balenciagaxcrocs
Tak, tak – to nie błąd w pisowni, ani wynik złego researchu. Plastikowe klapki, za które większość ludzi nie dałaby złamanego grosza, kosztują 750 euro, czyli ponad 3 tysiące złotych. Nie wystraszyło to fanów Balenciagi, Crocsów i przede wszystkim modowych freaków, by oszaleć na punkcie owocu największego mezaliansu w historii mody. Buty zostały wyprzedane, zanim w ogóle trafiły do sprzedaży. Dopiero gdy emocje opadły i wzrosła produkcja balenciagowych Crocsów, buty w końcu dostępne są w Polsce.
Wczoraj na Instagramie największego w Polsce domu handlowego z ekskluzywnymi markami pojawiła się radosna informacja, że można je nabyć w naszej ojczyźnie. Buty z kolekcji Balenciaga x Crocs dostępne są na stronie internetowej Vitkaca i w sklepie stacjonarnym za jedyne 3035 zł. Szanuję każdego, kto wyda takie pieniądze na Crocsy.